Alison
Harry zaciągnął mnie na London Eye. Zatrzymałam się i z przerażeniem patrzyłam na wielkie koło.
- Aly idziesz?- zapytał.
- Nie.- wydukałam i dalej stałam w tym samym miejscu.
- No chodź.- powiedział, podszedł do mnie i przerzucił sobie przez ramie jak jakiś worek i wniósł mnie do kapsuły.
Moje nogi w końcu poczuły grunt, ale za późno było już uciekać, kapsuła ruszyła. Czekało mnie 45 minut katorgi. Stałam na środku i zamknęłam oczy.
- Aly.- nie odezwałam się ani słowem, strach mnie sparaliżował.- Alison.- poczułam jak kładzie dłonie na moich ramionach. Niepewnie otworzyłam oczy. - Ty masz lęk wysokości.- stwierdził.- Aly przepraszam.
Widziałam, że jest mu smutno, przytuliłam się do niego. Tak łatwiej było znieść strach.
- Może jak tu już jesteśmy zobaczę sobie widok.- odezwałam się niepewnie.
Podeszliśmy w milczeniu da szklanej ściany kapsuły i podziwialiśmy Londyn. Harry ciągle mnie obejmował. Teraz zamiast patrzeć na piękną panoramę Londynu, wpatrywaliśmy się w swoje oczy. Jego usta były coraz bliżej moich, kiedy byliśmy już na dole. Odsunęliśmy się od siebie i wysiedliśmy. Żadne z nas nic nie mówiło o tym co o mało nie zdarzyło się w kapsule. Poszliśmy jeszcze do kina, na horror. Harry więcej się bał niż ja. Po jakże śmiesznej randce wróciliśmy do domu. W salonie siedziały dwie brunetki i reszta zespołu.
- Cześć Aly.- przywitał się Niall jak zwykle z pełną buzią jedzenia.
Po jednym dniu mieszkania z nimi dużo się o nich dowiedziałam. Niall kochał jeść, Zayn strasznie długo układał fryzurę, Louis uwielbiał marchewki, najczęściej nosił koszulki w paski i szelki no i nie nosił skarpetek, Liam uchodził za tego normalnego, lubił bajki Disneya. Wiedziałam też, że Liam, Louis i Zayn mieli dziewczyny.
- Cześć.- powiedziałam ściągając płaszcz.
Chciałam się udać do swojego pokoju, ale Niall zaciągnął mnie do salonu. Czułam się jak eksponat w muzeum, bo stałam na samym środku salonu, a dziewczyny uważnie mi się przyglądały. Pierwsza podniosła się brunetka z burzą loków na głowie, uśmiechała się do mnie.
- Cześć jestem Daniell.- powiedziała wyciągając w moją stronę rękę, niepewnie ją ujęłam jej dłoni.
- Jestem Aly.- też się uśmiechnęłam.
- Ja jestem Eleanor.- odezwała się druga brunetka, też uśmiechając się.
Usiadłyśmy na kanapie i zaczęłyśmy gadać o różnych bzdetach. Nigdy nie miałam przyjaciółek ani koleżanek, trzymałam się na uboczu tylko Nathan zdołał się przebić przez mój mur. Zmęczona poszłam spać. Ciągle myślałam o Harry'm.
____________________________________________________
dzisiaj taki krótki, ale niedługo dodam kolejny mam nadzieję że nie macie mi tego za złe. Do następnego mile widziane komentarze
Harry zaciągnął mnie na London Eye. Zatrzymałam się i z przerażeniem patrzyłam na wielkie koło.
- Aly idziesz?- zapytał.
- Nie.- wydukałam i dalej stałam w tym samym miejscu.
- No chodź.- powiedział, podszedł do mnie i przerzucił sobie przez ramie jak jakiś worek i wniósł mnie do kapsuły.
Moje nogi w końcu poczuły grunt, ale za późno było już uciekać, kapsuła ruszyła. Czekało mnie 45 minut katorgi. Stałam na środku i zamknęłam oczy.
- Aly.- nie odezwałam się ani słowem, strach mnie sparaliżował.- Alison.- poczułam jak kładzie dłonie na moich ramionach. Niepewnie otworzyłam oczy. - Ty masz lęk wysokości.- stwierdził.- Aly przepraszam.
Widziałam, że jest mu smutno, przytuliłam się do niego. Tak łatwiej było znieść strach.
- Może jak tu już jesteśmy zobaczę sobie widok.- odezwałam się niepewnie.
Podeszliśmy w milczeniu da szklanej ściany kapsuły i podziwialiśmy Londyn. Harry ciągle mnie obejmował. Teraz zamiast patrzeć na piękną panoramę Londynu, wpatrywaliśmy się w swoje oczy. Jego usta były coraz bliżej moich, kiedy byliśmy już na dole. Odsunęliśmy się od siebie i wysiedliśmy. Żadne z nas nic nie mówiło o tym co o mało nie zdarzyło się w kapsule. Poszliśmy jeszcze do kina, na horror. Harry więcej się bał niż ja. Po jakże śmiesznej randce wróciliśmy do domu. W salonie siedziały dwie brunetki i reszta zespołu.
- Cześć Aly.- przywitał się Niall jak zwykle z pełną buzią jedzenia.
Po jednym dniu mieszkania z nimi dużo się o nich dowiedziałam. Niall kochał jeść, Zayn strasznie długo układał fryzurę, Louis uwielbiał marchewki, najczęściej nosił koszulki w paski i szelki no i nie nosił skarpetek, Liam uchodził za tego normalnego, lubił bajki Disneya. Wiedziałam też, że Liam, Louis i Zayn mieli dziewczyny.
- Cześć.- powiedziałam ściągając płaszcz.
Chciałam się udać do swojego pokoju, ale Niall zaciągnął mnie do salonu. Czułam się jak eksponat w muzeum, bo stałam na samym środku salonu, a dziewczyny uważnie mi się przyglądały. Pierwsza podniosła się brunetka z burzą loków na głowie, uśmiechała się do mnie.
- Cześć jestem Daniell.- powiedziała wyciągając w moją stronę rękę, niepewnie ją ujęłam jej dłoni.
- Jestem Aly.- też się uśmiechnęłam.
- Ja jestem Eleanor.- odezwała się druga brunetka, też uśmiechając się.
Usiadłyśmy na kanapie i zaczęłyśmy gadać o różnych bzdetach. Nigdy nie miałam przyjaciółek ani koleżanek, trzymałam się na uboczu tylko Nathan zdołał się przebić przez mój mur. Zmęczona poszłam spać. Ciągle myślałam o Harry'm.
____________________________________________________
dzisiaj taki krótki, ale niedługo dodam kolejny mam nadzieję że nie macie mi tego za złe. Do następnego mile widziane komentarze
śliczny, zreszta jak kazdy twoj rozdział *_* :D czkam niecierpliwie na kolejny :D- patrysia
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaa taki zaciesz mam. Boze czy ja zawsze.musze ci pisac.takie porabane komentarze? Eh bylo slodko ale.nie! Przeciez kilka centymetrow to taaaka wielka odleglosc. Ee ha sie tak bie bawie. : ( co do rozdzialu to jest swietny oprocz tgo ze sie nie pocalowali a ce zeby bylo buzi buzi. Kochamcie za ten rozdzial i dziekuje ze jestes.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny bo ten jest zajebisty :P
OdpowiedzUsuńTeż mam lęk wysokości ale powoli udaje mi się go pokonywać:D Oj szkoda, że się nie pocałowali. Fajnie że poznała dziewczyny i w ogóle :) Strasznie mnie ciekawi co będzie dalej :D Pozdrawiam Asiek :*
Ojeeej jak słodko mi się zrobiło... London eye awww ;3 więcej takich romantycznych akcji , więcej xx
OdpowiedzUsuńOjeju jaki romantyczny. Mam nadzieję, że będzie więcej takich scen. Szkoda, że nie doszło do pocałunku.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Pozdrawiam i życzę dużo weny.