niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 2

Alison
Szczerze i wbrew samej sobie mogłam przyznać, że ich polubiłam. Nawet Harry nie wydawał się taki straszny. Po pysznej kolacji i kilku filmach poszłam do siebie do pokoju. Wzięłam długą kąpiel i przebrałam się w moją piżamkę. Z jeszcze nierozpakowanej torby wzięłam książkę i zaczęłam czytać. Po kilku stronach odłożyłam ją na szafeczkę stojącą przy moim łóżku. Rozległo się pukanie do moich drzwi, a po chwili do środka zajrzała lokowata głowa.

- Alison możemy porozmawiać?
- Tak.- zgodziłam się. 
Do mojego pokoju wszedł Harry, na sobie miał tylko spodnie od dresu. Miał dobrze umięśnioną klatę. Usiadł na przeciwko mnie na łóżku.
- Alison...
- Aly.-przerwałam mu.- Mówi mi Aly.
- Dobrze, Aly no jako, że jesteśmy już razem to chciałbym cię zaprosić na randkę.- powiedział spuszczając głowę.
- Dobrze.- zgodziłam się, on podniósł głowę i się do mnie uśmiechną, ukazując przy tym swoje urocze dołeczki.
- To ja dam ci spać.- stwierdził i wstał z kanapy.- Dobranoc Aly.
- Dobranoc Harry.
Chłopak wyszedł z mojego pokoju. Poszłam za jego radą. Przykryłam się kołdrą i odpłynęłam w krainę Morfeusza.
Jak się obudziłam było już po dwunastej. To sobie pospałam. wstałam z łóżka i poszłam pod prysznic. Po pobudzającej kąpieli ubrałam się w jasnoróżowa bluzę,  jeansy i conversy. <klik> . Włosy zebrałam w kłosa i zeszłam na dół. Chłopacy okupowali kanapę.
- Cześć.- powiedziałam stając w progu.
- Cześć Aly.- powiedzieli chórem.
Zaśmiałam się tylko i poszłam do kuchni naszykować sobie coś do jedzenia. Wyciągałam produkty potrzebne do zrobienia sobie kanapek kiedy do kuchni wszedł Harry.
- Daj ci zrobię.- zaproponował.
- Harry jestem dużą dziewczynką i umiem sobie zrobić jeść.
- Jesteś też moją dziewczynę, której chcę zrobić śniadanie. 
- Na niby.- powiedziałam patrząc w jego oczy.- Harry my tylko udajemy parę. Nie licz na nic więcej.
- Nie liczę.- warkną i wyszedł z kuchni, usłyszałam trzask zamykanych drzwi.
Odechciało mi się jeść, wróciłam do swojego pokoju. Znowu podziwiałam ten piękny sufit. Obok mnie  ktoś się położył.
- Aly jemu też jest ciężko.- powiedział Niall. 
Nic nie powiedziałam. Blondynek zrezygnował z rozmowy, bo wstał z łóżka i wyszedł z mojego pokoju.  Zamknęłam oczy i poczułam jak łzy spływają po moich policzkach. Czemu to jest takie trudne? Tyle pytań i żadnej konkretnej odpowiedzi.
- Cholera.- powiedziałam sama do siebie.
Wstałam z łóżka i wyjrzałam przez okno, Harry się w ogrodzie na ławce, tylko w bluzie a był koniec lutego. Zanim zdążyłam przemyśleć to co robię, zbiegłam szybko po schodach i pobiegłam do niego.
- Wolne?- zapytałam wskazując na miejsce obok niego.
- Tak.- odpowiedział.
Usiadłam i objęłam się ramionami bo było mi zimno, Loczek to zauważył i mnie przytulił.
- Przepraszam.- powiedziałam.- Ja już taka jestem nie zwracam uwagi na uczucia innych bo ja ich nie mam. 
- Alison masz uczucia.- skrzywiłam się jak wypowiedział moje pełne imię.- Po prostu boisz się je okazywać. Tylko nie wiem czemu.
- Ja sama nie wiem. Chodź do środka bo mi zimno.- stwierdziłam szczękając zębami.
- Jeszcze mi się przeziębisz.
Poszliśmy do środka. Harry zrobił to śniadanie i gorącą czekoladę.  W ciszy jadłam swój posiłek, a Harry ciągle mi się przyglądasz.
- Jestem interesującym eksponatem?- zapytałam.
- Tak.- odpowiedział i wyszedł.
Ciężkie będę miała z nim te pół roku. Już miałam ochotę go zabić. Nie jestem pewna czy to by się spodobało tacie. Do kuchni wrócił Loczek.
- A o 7 bądź gotowa zabieram cię na tę randkę.
Chciałam w niego czymś rzucić, ale nie miałam nic pod ręką. Upiekło się mu. Naczynia po moim śniadaniu wsadziłam do zmywarki i sama poszłam n górę. Rzuciłam się na swoje łóżko, jak nic coś trzeba zrobić z tym białym sufitem, za często się na niego gapię. Poleżałam sobie tak bezczynnie do trzeciej. Poszłam do garderoby szukać czegoś na tę durną randkę.  Padło na zwykłe jeansy, beżową bluzkę i botki na obcasie. <klik> . Wzięłam jeszcze czystą bieliznę i poszłam do łazienki. Do wielkiej wanny napuściłam gorącej wody i przesiedziałam tam dobrą godzinę. Kiedy przypominałam już wyglądem pomarszczoną rodzynkę, a woda była już zimna wyszłam. Nasmarowałam się balsamem i ubrałam w ciuchy. Wysuszyłam włosy i je podkręciłam, zrobiłam sobie lekki makijaż i z zadowoleniem patrzyłam na swoje odbicie. Do torebki wrzuciłam swój telefon, błyszczyk, akurat w tym samym momencie co do pokoju wszedł Harry.
- Puka się.- warknęłam. Harry patrzył na mnie z otwartą buzią. Mało nie pękłam ze śmiechu widząc jego minę.
- Ładnie wyglądasz.- wydukał, co sprawiło, że jeszcze bardziej chciało mi się śmiać. Loczuś zrobił obrażoną minę.- Chodź.
Założyłam jeszcze płaszcz i poszliśmy do jego samochodu. Harry zaciągnął mnie na ...
____________________________________________
I dzisiaj to tyle, nie spodziewałam się że tak szybko dodam rozdział Mam nadzieję że się wam spodoba. Mile widziane komentarze i do następnego

8 komentarzy:

  1. Słodki Harry, szkoda że Alison tak reaguje. Wspaniały rozdział. czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział czekam na nn .;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Harry slodziak:* Cos mi sie wydaje ze Aly sie w nim niedlugo zakocha. Czekam z niecierpliwoscia na kolejny rozdzial ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny *_* czekam z niecierpliwoscia na nastepny, mam nadzieje, ze sie szybko pojawi :)- patrysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super ! :) początki twoich opowiadań zawsze są najlepsze ! Awww ten słodki Hazz.
    ~czkam na next xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Cię! Nie co ja gadam Kocham Cię! :D i Kocham to jak piszesz:) Rozdział wspaniały, genialny, boski :D ciekawe jak ona wytrzyma z nimi a zwłaszcza z Harrym, jestem tego bardzo ciekawa:) I gdzie on ją zabrał? No gdzie? Ty to zawsze musisz przerywać w takim momencie no! Niedobra Ty! ;p czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział uwielbiam wszystkie twoje blogi <3/Karolina zapraszam na bloga mojego i mojej przyjaciółki
    http://opowiadaniaoonedirectionlovee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy