niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 5

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY PATRYCJI.
PS. DZIĘKI ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE

Harry
Chłopcy już pojechali, Aly też nie było po paru godzinach zacząłem się martwić, telefon zostawiła w przedpokoju. Ubierałem się żeby pójść i zacząć jej szukać, kiedy drzwi domu się otworzyły. Stała w nich Aly, przemoknięta i cała zapłakana. Nie myśląc o tym że może mnie odtrącić, przyciągnąłem ją do siebie. Nic nie zrobiła, tylko się we mnie wtuliła. Wziąłem ją na ręce, zamknąłem drzwi i zaniosłem na górę. Płakała wtulona w mój tors. Nie znałem przyczyny jej stany, ale wiedziałem że nie mogę jej zostawić. Dziwne, że przez te kilka dni stała się dla mnie tak ważna. Ściągnąłem z niej przemoczoną kurtkę. 

- Aly co się stało?- zapytałem odgarniając jej mokre włosy z twarzy.
- Nathan... on...- znowu zaczęła płakać. 
Złapałem ją za ręce i zmusiłem ją, żeby na mnie spojrzała. Patrzyła na mnie przestraszonym wzrokiem.
- Czy on coś ci zrobił?- zapytałem już mało spokojny. 
Jej wzrok z mojej twarzy powędrował, na swoje nadgarstki, które ja teraz trzymałem na jednym widniała czerwona obręcz, która za parę dni będzie sina. Puściłem jej dłonie i znowu przyciągnąłem ją do siebie. Jak to się stało, że nagle ona jest dla mnie taka ważna. Przecież parę dni temu nie chciałem nawet jej poznać. Teraz spokojnie spała wtulona we mnie. Zszedłem na dół nie wiedziałem co miałem ze sobą zrobić. Usiadłem do czarnego fortepianu i zacząłem grać. Moje myśli wypełniała ona. Jak przez tak krótki czas mogła zawładnąć całym mną. 
Alison
To że był przy mnie, że się o mnie martwił było dla mnie zaskoczeniem. Musiałam zasnąć, ale obudziła mnie delikatna muzyka. Wsłuchiwałam się w nią z podziwem. Wstałam z łóżka i nawet nie patrząc na swój opłakany stan zeszłam na dół. Widziała sylwetkę Harry'ego przy instrumencie. Jak z zapałem dotyka klawiszy.  Był dobry w tym co robi. Kiedyś brałam lekcje gry na fortepianie ale jakoś tego nie lubiłam. Usiadłam obok niego na czarnej ławeczce, spojrzał na mnie zaskoczony ale nie przestawał grać. Dotknęłam jego dłoni i razem z nim tańczyła po klawiszach. Harry już nie patrzył na swoje dłonie tylko na mnie. Przestał grać. Dłoń zabrał z instrumentu i delikatnie dotknął mojego policzka. Przeszył mnie dreszcze i jestem pewna, że na pewno nie z zimna. Teraz tylko ja wodziłam palcami po klawiszach, bez żadnego konkretnego powodu.
- Nauczysz mnie?- zapytałam przerywając ciszę.
- Tak.- odpowiedział.
Za pomocą jego dłoni dotykałam klawiszy.  Było to bardzo miłe, jak dotykał moich dłonie.  Utwór się skończył, a ja patrzyłam w jego zielone oczy.
- Aly ja przepraszam.- powiedział i wpił się w moje usta. 
Zaskoczona, pocałunkiem a może jego przeprosinami, odsunęłam się od niego. Spojrzał na mnie smutny. Dotknęłam palcami moich ust, uśmiechnęłam się i teraz to ja go pocałowałam.  Było mi tak dobrze i gdyby nie brak powietrza pewnie nie skończyłabym tego pocałunku.
______________________________________________________
I się pocałowali, musiałam ochronić biedną głowę Louisa haha. Mam nadzieję, że się wam podoba i mi nie urwiecie głowy za to że jest taki krótki. Do następnego.

9 komentarzy:

  1. śliczny, boski,cudowny *_* nieda sie go opisac :) wreszcie sie pocałowali :* dziekuje za dedykacje :*- patrysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć zostałaś nominowana przez nas do " The Versatile Blogger " więcej szczegółów u nas na blogu http://loveissomethingmorethanfriendship.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeee.. Wreszcie;D Słodko<3 Cudowny! Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. super. bardzo mi się podobał. Awww wreszcie było to buzi buzi chociaż ja pomyślałam że ty z innych powodów chciałaś ratować głowę Louisa ale dobra hehe

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger ♥ Więcej dowiesz się na -> http://wszystko-jest-wspaniale.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. No głowa Louisa została ocalona:) Rozdział coż nie przychodzi mi nic innego jak napisać ZAJEBISTY. To fakt, że jest krótki, ale zadowolił mnie tak jak czekolada:) Pocałunek nadrabia wszystko :D
    A za co Harry ją przepraszał? Za to co zrobi? Tzn za to że ją pocałuje czy jak? :D bo ja już jestem zmęczona i nie myślę xD
    Twoja głowa też jest bezpieczna:) Rozdział podoba mi się bardzo, czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojeju pocałowali się.
    Tylko czemu Harry ją przepraszał. Za pocałunek.
    No nic.
    Rozdział wspaniały.
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  8. czekamy na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na nastepny:**

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy