środa, 3 lipca 2013

Rozdział 23

Harry
Siedzieliśmy w szpitalu, Aly zasnęła opierając się o moje ramie.  Podszedł do nas lekarz więc ją obudziłem.
- Panno Grey proszę iść do domu. Pan Gray jest już po operacji wybudzi się dopiero jutro.
- A mogę go zobaczyć?- zapytała cicho.
- Tylko na chwilę.
Alison wstała z krzesła i poszła do sali, z której niedawno wyszedł lekarz. Moje biedactwo.

Alison
Mój tata leżał podłączony do tych wszystkich pikających urządzeń. Ze łzami w oczach podeszłam do niego. Złapałam go za rękę i powiedziałam.
- Tatusiu ie możesz mnie teraz zostawić, za bardzo cię kocham. 
Pocałowałam tatę w czoło i wyszłam. Podbiegłam do Harry'ego i się w niego wtuliłam płacząc. Zaprowadził mnie do windy i jego samochodem pojechaliśmy do mnie do domu. Siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy film. Harry nie chciał mnie zostawić samej, może to i dobre. Sama nie wiem kiedy zasnęłam.
Harry
Alison zasnęła z głową na moich kolanach. Delikatnie ją przesunąłem i wstałem. Wziąłem ją na ręce.  Owinęła przez sen rękoma moją szyję. Zaniosłem ją na górę. Położyłem na łóżku i przykryłem kołdrą. Wyglądała tak krucho i niewinnie. Zgasiłem światło w pokoju i wróciłem na dół. Położyłem się na jej kanapie i patrzyłem się w sufit. Myślałem nad tym wszystkim, nad tym co zepsułem. W końcu udało mi się jakoś zasnąć. Obudził mnie hałas dochodzący z góry. W salonie panował półmrok czyli nadal była noc. Wstałem i poszedłem zobaczyć czy coś się nie stało. Na korytarzu na górze Aly kucała na podłodze i zbierała szkło.
- Co się stało?- zapytałem podchodząc do niej.
- Zbiłam ramkę. Co tu robisz?
- Nie chciałem zostawiać cię samej. Spałem na kanapie. Daj pozbieram to.
Zebrałem szkło i razem zeszliśmy na dół. Zrobiłem dla nas herbatę. Siedzieliśmy przy stole w kuchni. Dziewczyna patrzyła na mnie czekoladowymi oczami.
- Dlaczego nadal tu jesteś? Dlaczego się mną opiekujesz?- zapytała.
- Bo nigdy nie przestało mi na tobie zależeć. Aly popełniłem tyle błędów, a najgorszym z tych wszystkich była zdrada ciebie. Tego nigdy nie naprawię.
- Nie naprawisz- przyznała.- Pójdę się położyć. Harry ty też jeszcze się prześpij.
Położyłem się na kanapie, ale nie mogłem zasnąć. Gdzieś koło siódmej wybrałem się do sklepu. Zrobiłem zakupy i przygotowałem śniadanie. Poszedłem na górę obudzić Aly. Dziewczyna już nie spała. Siedziała na łóżku w mojej starej koszulce i przeglądała zdjęcia w aparacie.
- To tutaj zaginęła moja koszulka- twierdziłem ze śmiechem.
- Jak się pakowałam to się zawieruszyła. Lubię w niej spać. Nie masz nic przeciwko?
- Nie, nie mam. Jest twoja. Zrobiłem śniadanie, później mogę zawieźć cię do szpitala.
- Dziękuję Harry.
Alison
Siedziałam na korytarzu w szpitalu. Tatę zabrali na jakieś badania, a Harry musiał gdzieś pojechać. W końcu mogłam wejść do mojego ojczulka.
- Tatusiu- powiedziałam przytulając się do niego. Zapomniałam o jego ręce.
- Pierwszy raz tak do mnie powiedziałaś- stwierdził z uśmiechem.
- Teraz będę mówić tak do ciebie ciągle. Lekarz mówił, że za parę dni cię wypuszczą. Przeniosę się do ciebie, żeby ci pomóc.  
- Aly nie trzeba.
- Ja się nie pytam o zdanie. 
Wigilia
Tata czuł się bardzo dobrze. Rękę ciągle miał na temblaku. Patrzyłam jak uparcie próbuje sobie jedną ręką zawiązać muszkę. Za jakąś godzinę mamy być na balu wigilijnym organizowanym przez jego firmę. Ja już byłam gotowa. Ubrałam się w jedną z sukienek wiszących w mojej szafie. Dzisiaj padło na długą fioletową  oraz czarne, wysokie szpilki. Włosy miałam zebrane w kok, zrobiłam sobie także mocniejszy makijaż. Jakoś trzeba się pokazać. Już z lekką irytacją podeszłam do taty i zawiązałam mu tę muszkę.
- Teraz dobrze- stwierdziłam.- Tatusiu możemy już iść.
- Oczywiście córeczko.
Limuzyną ogromnej długości pojechaliśmy na miejsce. Sala była cudownie udekorowana. Wyglądała dosłownie jak z bajki. Goście pomału zaczęli się schodzić. Mój tata pojawił się na scenę.
- Wiem, że Wigilia to święto które spędza się z rodziną, ale to wyjątkowa okazja. Ostatni bal Bożonarodzeniowy jaki wydaliśmy. Teraz już każde święta będziemy mogli spędzać z rodziną. A teraz na scenę zapraszam na scenę Harry'ego Stylesa.
Na scenie pojawił się Harry w smokingu. Zasiadł do fortepianu i zaczął grać. Lubiłam słuchać jego muzyki. Spojrzał na mnie swoimi zielonymi oczami i zaczął śpiewać.

Niektóre rzeczy o których nie mówimy
Lepiej żyć bez nich i podtrzymywać uśmiech
Zakochujemy się i odkochujemy
Zawstydzeni i dumni, razem przez każdą chwilę
Nigdy nie mów nigdy
Podczas gdy nie wiemy kiedy
Ale raz po raz
Teraz młodsi niż byliśmy wcześniej
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Wyobraź sobie że jesteś królową wszystkiego
Na tyle ile oko może zobaczyć pod Twoją komendę
Będę Twoim opiekunem kiedy wszystko będzie się kruszyć
Złapię Cię za rękę
Nigdy nie mów nigdy
Podczas gdy nie wiemy kiedy
Ale raz po raz
Teraz młodsi niż byliśmy wcześniej
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Spadamy z dala od siebie i idziemy
Razem znowu i znowu
Dorastamy z dala od siebie ale trzymamy się razem
Trzymamy się razem, znowu razem
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść

Wszyscy bili brawo. Odwróciłam się na pięcie i skierowałam się w stronę wyjścia. Harry zatrzymał mnie zanim zdążyłam wyjść. Spojrzałam na niego.
- Lubisz się bawić moimi uczuciami?- zapytałam wściekła.
- Nie bawię się nimi. Alison kocham cię.
- Za późno na takie wyznania. Mówiłam, że nie dasz radę naprawić tego co zrobiłeś, więc nawet nie próbuj.
Spojrzałam na niego jeszcze raz. Stał przygarbiony z opuszczoną głową i smutnymi oczami. Żeby nie ulec i go nie przytulić jak najszybciej opuściłam to miejsce.


No i napisałam dla was kolejny. Mam nadzieję, że się wam podobał. Mile widziane komentarze i do następnego.

6 komentarzy:

  1. Super rozdział. Mam nadzieję, że Alison w końcu wybaczy Harry'emu

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no co to ma być? Aly, kocham Cię, jesteś śliczna i w ogóle, ale co to ma być się pytam? Co Ty dziewczyno odwalasz? A Harry? ON. CIĘ. KOCHA. Wbij to sobie do tej Twojej ślicznej główki. Ugh! Dobra, wiem. Zdradził Cię, ale... on serio Cię kocha. Wybacz mu, a wszystko wróci do normy. Proste? Proste. No może nie dla Twojej dumy, ale... Oks.
    Rozdział genialny (: No i czekam na więcej :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu ona mu nie wybaczy? Rozdział świetny, dobrze że z jej ojcem jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. czemu ona mu nie wybaczy? on tak sie stara. Dobrze ze jej ojciec sie lepiej czuje:)czekam na nn-patrysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj,
    Jeśli interesuje Cię pisanie "na poważnie", być może pragniesz wydać swoją pierwszą książkę, zapraszam do Klubu Młodych Pisarzy albo Klubu Kreatywnego Pisania. Więcej informacji tutaj: http://www.literaryartinstitute.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy