poniedziałek, 8 lipca 2013

Epilog

Alison
- I co zgodziłaś się?- zapytała dziesięcioletnia dziewczyna siedząca na przeciwko mnie.
- Jasne, że się zgodziła inaczej nas by nie było. Głupia jesteś- stwierdził dwunastolatek. 
- Tak Brajan ma racje zgodziłam się i nigdy nie pożałowałam tej decyzji. Mam waszą dwójkę, waszego tatę i wspaniałych przyjaciół. 

- Nigdy nie złamałem danego słowa.- W salonie pojawił się Harry. Usiadł obok mnie i złapał za rękę.- To jesteście po bajeczce i teraz musimy wam coś powiedzieć.
-Będziemy mieć rodzeństwo- powiedzieli jednocześnie Brajan i Layla. Oboje spojrzeliśmy na nasze dzieci.- Musicie zacząć ciszej rozmawiać przed snem. Słyszeliśmy jak rozmawialiście o bliźniakach- wyjaśniła Layla.
- My się cieszymy- dodał Brajan.
Do salonu wszedł mój tata, a dwójka urwisów siedząca na kanapie na przeciwko zerwała się z niej. 
- Dziadek- powiedzieli przytulając jego.
- No cześć urwisy. W samochodzie mam coś dla was.
- Było powiedzieć, że chcesz pogadać z rodzicami, a nie nas przekupujesz.
- Nie podoba się wam mój sposób?- zapytał ich.
- To jemu się nie podoba- zaśmiała się Layla i pobiegła do wyjścia. Chwilę później Brajan biegł za nią.
- Uwielbiam ich- stwierdził roztkliwiony tata.- I bardzo się cieszę z kolejnego wnuka. Dla was też coś mam.- Podał mi do ręki kopertę. Otworzyłam ją i zaczęłam czytać. Mało z tego zrozumiałam.- Ten dokument stwierdza, że wasza dwójka jest w posiadaniu 80% udziałów firmy natomiast pozostałe 20% należy do dzieciaków. Stwierdziłem, że czas na emeryturę. Jak się urodzi kolejny mój wnusio to też dostanie 10 %.
- Tatusiu to są bliźniaki- olśniłam go.
- Bliźniaki. Ale fajnie, no no Harry postarałeś się.
Ze śmiechem wstałam z kanapy i poszłam do kuchni szykować obiad. Spojrzałam na pierścionek od Harry'ego i jeszcze raz tego dnia wróciłam do wspomnień z tamtej chwili.
~~*~~
- Alison błagam powiedz coś?- poprosił Harry nadal klęcząc.
- Tak- wydukałam w końcu. 
Harry założył mi na palec pierścionek z niebieskim oczkiem i porwał w ramiona. Okręcił mną i pocałował w usta. Oderwaliśmy się od siebie, a ja spojrzała w jego zielone oczy.
- Obiecaj mi coś- poprosiłam.
- Co tylko zechcesz.
- Zawsze będziesz ze mną szczery i nigdy mnie nie zdradzisz.
- Obiecuję. 
Nasze zupełnie nowe życie przypieczętowaliśmy namiętnym pocałunkiem. Mój wspaniały książę z bajki.
~~*~~
Z zamyślenia wyrwał mnie Harry. Jak zwykle objął mnie w tali i pocałował w policzek. Uśmiechnęłam się delikatnie i wróciłam do krojenia warzyw wcale się nim nie przejmując.
- Twój tata wziął te dwa diablątka do siebie na parę dni. On je strasznie rozpieszcza.
- Taka rola dziadka i ty robisz to samo Harry.
- No tak- przyznał.- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
- Właśnie mam dla ciebie niespodziankę. Spakuj się na parę dni.
- Harry dlaczego?- zapytałam męża.
- Bo jedziemy na wycieczkę- odpowiedział całując mnie w policzek i odbierając mi nóż.
- Gdzie?
- W świat kochanie.
Ze śmiechem poszłam na górę się spakować. Ten mój wariat. 


No i Happy end. Mam nadzieję, że zadowoleni. Jakoś musiałam to skończyć. Mile widziane komentarze.

6 komentarzy:

  1. boski<3 szkoda,ze konczysz to opowiadanie bo kocham je tak jak i cb :D- patrysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wierzę, że to już koniec tego opowiadania.
    Aż łezka się w oku kręci.
    Będę czytać twoje inne blogi, ale no kurcze to historię Alison najbardziej przeżywałam, chociaż wszystkie twoje blogi są wspaniałe.
    Kocham cię normalnie noo !!!
    Jesteś cudowna i ten blog też :)
    Masz ogromny talent, co powtarzam ci od dawna :)

    Mwahh <3

    PS.: Widzimy się na innym twoim blogu :) Nie pozbędziesz się mnie tak szybko :)

    Love ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. aww ale słodko. Czytałam to wcześneij, ale znów się wzruszyłam. Czekam na kolejne historię :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy