sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 19

Alison
Płakałam wtulona w Nialla. Złamane serce to najgorsza rzecz na świecie. Dobrze, że miałam go przy sobie. Chyba skończyły mi się łzy bo już nie mogłam płakać. Niall leżał obok mnie. Spojrzałam w jego niebieskie oczy. Tak bardzo zmartwione. Kierowana impulsem delikatnie pocałowałam go w usta. Niall odsuną mnie od siebie.

- Robisz to tylko bo jesteś zła na Stylesa - powiedział smutny.
Pokiwałam twierdząco głową. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. Starając się nie spotkać na korytarzu Harry'ego przemknęłam się do pokoju. Stałam w swoim pustym pokoju. Cholera wszystkie moja rzeczy są w jego pokoju.  Weszłam do łazienki, zmyłam rozmazany makijaż. Oczy miałam czerwone. Mało się przejmując swoim wyglądem poszłam do jego pokoju. Spał pijany na łóżku. Zaczęłam pakować swoje rzeczy. Harry otworzył oczy.
- Co ty wyprawiasz?- zapytał zmęczony.
- Pakuję się.
- Czemu?
- Bo sześć miesięcy minęło. Możesz sobie spokojnie umawiać się z Taylor.
Do walizki wrzuciłam resztę rzeczy. Spojrzałam na chłopaka. Moje serce nadal się do niego wyrywało. Spuściłam wzrok i pakowałam się dalej. W końcu moja walizka była zapięta. Odwróciłam się do niego plecami i wyszłam. Nawet mnie nie zatrzymał. Ciągnąc walizkę za sobą zeszłam na dół. W salonie siedziała cała reszta. 
- Aly on był pijany.- powiedział Louis.
- Nie interesuje mnie to. Dla mnie może dalej się dobierać do tej głupiej blondynki.
Jak na zawołanie do domu weszła Taylor. Spojrzałam na jej wytapetowaną gębę i o mało co znowu nie zaczęłam płakać.Na pożegnanie przytuliłam każdego z nich i taksówką pojechałam do firmy taty. Z walizką w ręku przemierzałam korytarz na ostatnim piętrze. Bez pukania weszłam do gabinetu.
- Pół roku minęło, wywiązałam się ze swojej umowy.
Mój ojciec spojrzał na mnie znad okularów. Oboje mieliśmy identyczne oczy.
- Myślałem, że ty i Harry to jednak tak na prawdę.
- Okoliczności się zmieniły. Teraz twoja kolej.
Usiadłam na fotelu na przeciwko i czekałam na jego reakcję.
- Co zrobił?
- Obchodzi cię to? 
- Alison, córeczko...
- Nigdy dla ciebie nie byłam twoją córeczką, za późno na naprawę tego.  Zawsze dla ciebie byłam osobą, która zabiła twoją żoną. Wywiąż się z tego co mi obiecałeś.
Na biurku położył teczkę i klucze. Wzięłam ją do ręki i zadowolona przeglądałam jej zawartość. 
- Na koncie masz pieniądze, szofer będzie na twoje zawołanie.
- Mam prawo jazdy.
- Dobrze. Poczekaj chwilę. Podstawcie pod firmę volvo v40 i klucze niech ktoś przyniesie do mojego biura. Natychmiast.
Pół godziny później jeden z ochroniarzy znosił moje rzeczy do samochodu. Na parkingu stało zaparkowane niebieskie volvo. Bagaże znalazły się w moim bagażniku.
- Miłego dnia panno Gray.
- Do widzenia.
Usiadłam za kółkiem i pojechałam pod wskazany adres. Zaparkowałam pod wielkim, nowoczesnym apartamentowcem. Windą wjechałam na ostatnie piętro. Zaszokowana stałam w drzwiach. Jasne ściany wyłożone drewnem i pomalowane na biało <klik>. Nowoczesna kuchnia. Zostawiając walizkę na środku pobiegłam na górę. W mojej nowej sypialni stało białe metalowe łóżko, drewniana skrzynia  <klik>. Otworzyłam jedne drzwi i weszłam do łazienki <klik>.Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. W końcu się uspokoiłam. Jak obiecałam zadzwoniłam do Nialla.
- Hej piękna.
- Cześć Niall.
- Mam pytanie, masz ochotę wyskoczyć do klubu. Ty, ja no i reszta.
- Nie mam ochoty oglądać Harry'ego i blondynki.
- Harry i blondynka mają swoje sprawy. No nie daj się prosić.
- No dobra. Podjedź po mnie za godzinę.
- A gdzie?
Podałam mu jeszcze adres i poszłam się szykować.Założyłam sukienkę w kwiatki i pomalowałam się. Do drzwi ktoś zapukał. Mało co się nie zabiłam na szpilkach. W drzwiach stał Nialler.
- Fajne mieszkanie- stwierdziła- Pięknie wyglądasz Aly.
Uśmiechnęłam się delikatnie. Niall złapał mnie za rękę i poszliśmy. Świetnie się bawiłam z chłopakami. 
Miesiąc później
Już dzisiaj zaczynam studia. Z zadowoleniem wstałam z łóżka i poszłam pod prysznic. Na dziś wybrałam ciemne spodnie, czarną bokserkę i na to kremową, zapinaną bluzkę w motyle. Wysokie szpilki. <klik>. Ciemne włosy zostawiłam rozpuszczone. Zjadłam szybkie śniadanie i wzięłam moją torę z aparatem. Pojechałam do szkoły. Ledwo zdążyłam na pierwsze zajęcia.
- Dzień dobry klaso.- odezwał się młody wykładowca.- W tym tygodniu każdy dostanie za zadania zrobienia profesjonalnej sesji zdjęciowej jakimś gwiazdom. Proszę podejść i sobie wylosować.
Wstałam z miejsca i razem z resztą podeszłam do biurka. Ja i moje szczęście, czemu musiałam wylosować One Direction. Z niezadowoloną miną wróciłam na miejsce. Ładny mi początek tygodnia.



No nareszcie udało mi się coś napisać. Mam nadzieję, że rozdział się wam podobał. Mile widziane komentarze i do następnego.

6 komentarzy:

  1. genialny rozdział.
    strasznie mi szkoda Aly. Harry jest idiotą. wybrał Taylor, a przecież Alison jest 45865345678 razy ładniejsza. ;/
    no i na pewno lepsza niż Swift.
    co do tej szkoły, to jestem strasznie ciekawa, co będzie dalej...
    i ta sesja. taa. nie ma to jak jej szczęście. xd
    teraz czy chce, czy nie to i tak musi się zobaczyć z Harry'm. xd
    czekam nn. <3

    truth-can-be-cruel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na nexta <3 kocham cię

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział wspaniały <3 :D czekam na nn - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no, nie ma to jak miły początek tygodnia xD
    "Zazdroszczę" jej takiego szczęścia.
    i want next <33

    Pozdrawiam
    Marzena :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ja ci napsizę, że się popłaczę i mi smutno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty! Ciekawe jak wyjdzie im ta sesja, czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy