poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 20

Alison
Czekałam w studio na One Direction, jak najprędzej chciałam mieć z głowy tą piekielną sesję. Jak zwykle się wygłupiali. Każdy z nich mnie przy Harry'ego. Zdjęcia nawet sprawnie poszły. Myślałam, że Harry będzie sprawiał jakieś problemy. Pakowałam swój sprzęt do torby kiedy do mnie podszedł.
- Aly możemy porozmawiać?
Wiele mnie kosztowało powstrzymywanie łez i chłodne spojrzenie.
- Nie Harry.- powiedziałam i skierowałam się do wyjścia.

Wiedziałam, że poszedł za mną. Torbę wrzuciłam na tylne siedzenie i sama chciałam usiąść na miejscu kierowcy, kiedy mnie zatrzymał.
- Czego ode mnie chcesz?
- Porozmawiać, przeprosić. Aly proszę cię.
- Nie. Miną czas na rozmowy i przeprosiny. Jesteś zamkniętym rozdziałem, o którym nie chcę pamiętać. Daj mi święty spokój. 
- Alison.
- Proszę daj mi spokój.
Zabrał rękę blokującą mi dostęp do samochodu. Wsiadłam i dojechałam. We wstecznym lusterku widziałam smutnego chłopaka. Pojechałam do domu. Torbę położyłam na podłodze w przedpokoju i rzuciłam się na kanapę. Chowając twarz w dłoniach  Zaczęłam płakać. 
Harry
W podłym humorze wróciłem do domu razem z resztą. Poszedłem od razu do swojego pokoju. Odpaliłem laptopa i czekałem, aż się włączy. Zacząłem przeglądać zdjęcia. Za stratę Aly mogłem winić tylko sam siebie. Odwróciłem się od komputera, kiedy do pokoju wszedł Niall. Ostatnio rzadko się do mnie odzywał. 
- Jeżeli chcesz mi powiedzieć, że spieprzyłem to nawet się nie wysilaj, wiem to. Aż takim idiotą nie jestem.
- Ale zgadzamy się co do tego, że jesteś idiotą. powiem ci tak. Spójrz na jej zdjęcie, zobacz co straciłeś, zastanów się kim dla ciebie była i dlaczego ją skrzywdziłeś. 
- Wiem to. Wiem kim dla mnie była i straciłem ją z własnej głupoty. Pytanie jak mam ją odzyskać. 
- Tego tak łatwo nie da się zrobić, ale coś na to poradzimy.
- Masz zamiar mi pomóc?- zapytałem zdziwiony.
- Tak. Nie mogę patrzeć jak oboje cierpicie. 
Alison
Poczułam jak ktoś mnie przytula. Nieznany uścisk i zapach. Przekręciłam głowę i napotkałam zmartwione spojrzenie mojego ojca. Identyczne oczy jak moje schowane za szkłami okularów.
- Alison córeczko.- Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to po prostu odepchnąć go od siebie. Nie zrobiłam tego tylko mocniej wtuliłam się w ojca.- Co on ci takiego zrobił?
- Złamał serce- odpowiedziałam szlochając.
- Moja córeczka- powiedział przyciągając mnie do siebie.
Siedziałam przy wysepce i patrzyłam jak mój tata krząta się po kuchni. Był to dla mnie nowy widok. Nie wiedziałam, że on posiada ludzkie uczucia.
- Dlaczego tutaj dzisiaj przyszedłeś?
- Bo chciałem naprawić relacje. Alison jesteś moją córką.
- Nie powstrzymało cię to od obwiniania mnie o śmierć mamy.
- Nigdy tego nie robiłem- zamkną na chwilę oczy.- Jesteś tak bardzo do niej podobna. To boli. Przepraszam cię. Obudziłem się chyba za późno.
Zaczął kierować się w stronę wyjścia.
- Nie jest za późno.- powiedziałam- Tato nie jest za późno.




Napisany, dodany czego chcieć więcej. O ja wiem teraz poproszę komentarze. Mam nadzieję że się wam podobał.

7 komentarzy:

  1. jest cudowny! <3
    ale to dla Ciebie żadna nowość.
    chciałabym, żeby oni się pogodzili i cieszę się, że Niall coś kombinuje. zdecydowanie go popieram. ;)
    dobrze, że tata Alison do niej poszedł. przynajmniej się stara wszystko naprawić. może trochę zbyt późno się obudził, ale ważne, że w ogóle to zrobił.
    czekam na kolejny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział fantastyczny :D czekam na nn i kc :)) - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział mega. Kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie zaczęłam pisać opowiadanie. Wydawało mi się że pisanie w l os liczby poj bedzie najlepszym rozwiazaniem. Ale po przeczytaniu Twojego głeboko się nad tym zastanawiam. Fajnie ukazane emocję i uczucia . Kurcze teraz mam dylemat! Osz TY!

    Na marginesie zapraszam :
    http://lia-1direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny rozdział <3 kocham i czekam na nn ;*** <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się bardzo. Niall to dobry przyjaciel.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy